...cioci Gałagutkowej :)
Muszę przyznać, że kiedy otrzymałam wiadomość od Gałagutkowej w sprawie wymiany oniemiałam ze szczęścia. Postanowiła podarować mi własnej roboty sofę. Nie namyślałam się długo i zgodziłam się na taki układ, w zamian za sofkę będę robiła jednej z jej lalek bieliznę (nie obejdzie się bez dodatków). Jeszcze bardziej ucieszyłam się kiedy otworzyłam paczkę, moim oczom nie tylko ukazała się kanapa, ale i wiele innych przydatnych rzeczy, dzięki którym pokój Rose nabiera kolorów:) Otrzymałam mini czasopisma, roślinkę w doniczce, podusie, dwie pary butów (z czego mam już pomysł jak jedne przerobić:)) i wiele innych przydasiów.
I motylek, który przyleciał zaraz za paczką:)
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękujemy:) Postaram się bieliznę uszyć jak najszybciej...
I taki mały dodatek, fotka robiona dosłownie kilka minut temu
No i jeszcze pochwalę się moimi zdobyczami materiałowymi z second handu. Ale będzie szycia:)