Stworzyłam kolejne torebki, ale tym razem je uszyłam. I wszystko zrobiłam ręcznie, bo nie potrafię się zgrać z nową maszynką do szycia. Jest jednym słowem straaaaaaszna, nie tego się spodziewałam. Podczas szycia materiał od spodu się podwija przez co igła szyje w jednym miejscu. Może gdybym umiała szyć to wychodziłoby to zupełnie inaczej. W dzisiejszej notce chcę Wam pokazać cztery torebki, które są otwierane dzięki czemu może się w nich zmieścić dużo potrzebnych rzeczy. Przygotujcie się na dużą ilość zdjęć :D
A tą torebkę postanowiłam zatrzymać dla Rosalie, dlatego że nie jest uszyta idealnie:
I jeszcze kilka zdjęć:
Urocze są te otrebki. Zwłaszcza ta biała z guziczkiem. I nie martw się! :) Trochę ćwiczeń i będziesz szyła lepiej niż maszyna.
OdpowiedzUsuńCo to komentarza... Jakoś nie interesuje mnie moda. Zakładam to, co mi się podoba. W razie gdybyś chciała, to mam podobny sweter na sprzedaż.
Ooo- to ja się zgłaszam, a wraz ze mną moja Fashionistka Girly :) Zdjęcie przyślę w przyszłym tygodniu, bo torebka jeszcze nie jest gotowa :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te torebki:) zgłoszę się,tylko skombinuję mojej Pai jakąś torebkę xD
OdpowiedzUsuńtorebki śliczne!
OdpowiedzUsuńA jak maszyna tak robi to zazwyczaj coś z bębenkiem jest nie halo. Nitka źle wsadzona cy cuś. Przynajmniej u mnie ;)
ciekawie !:)
OdpowiedzUsuńO! A u Ciebie powiało latem! (tak mi się skojarzyły te śliczne zestawienia kolorów na torebkach)
OdpowiedzUsuńTą w krateczkę sama bym nosiła! (w odpowiednim rozmiarze ;)
Do zabawy się niestety nie przyłączę, bo żadna z moich lalek nie posiada jeszcze torebki :(
Pozy lalki rozbrajają mnie po prostu! Profesjonalnie :D
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, pozdrawiam. Ola
A jak robisz kolczyki??
OdpowiedzUsuń